wtorek, 12 lipca 2011

Basen.

Dziś w końcu się cos działo ... :) Byłam na naszym słubickim basenie z Olcią, Madzią, Angelą i Patrycją ;) Mimo że wróciłam ze zdartymi kolanami było bardzooo fajnie :) Bo jak mowie, zeby mnie nie słuchali to znaczy "nie". ;p Oczywiscie się musiałam przewrocic i podobno bardzo krew leciała , ja na to wolałam nie patrzec, kiedys zemdlałam jak sie trochę nożem przecięłam i zobaczyłam krew :P Okazało sie pozniej ze byłam bardzo śliska, czyli cała wina schodzi na mój olejek do opalania : D Usłyszałam pozniej chyba ze sto razy "przepraszam" :P Nie no, ale było faaajnie : D Tylko musiałam taki kawał na nogach wracac, bo Madzi sie zepsuł skuter jak jechałysmy :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do obserwowania ;)))
Anonimy proszę o podpisywanie się :)
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem !

Pozdrawiam serdecznie miśki :** !