środa, 5 listopada 2014

Przyjaciele moich włosów !

Heej :)
Dzisiaj przychodzę do Was z notką o dwóch różowych przyjaciołach moich włosów. Pierwszym z nich jest Tangle Teezer. Ja już od 3 lat należę do grupy kobiet, które go kochają ;) KLIK - czerwiec,2011 rok, nawet jest notka i zdjęcia jak wyglądał mój staruszek :) Już od dłuższego czasu zabierałam się za to aby kupić nowego TT z racji, że 3 lata, a nawet 3.5 roku prawie, to już chyba za dużo iiii w koońcu przekonałam samą siebie, że najwyższy czas to zrobić :) Rozpisywać się nie będę :) Zamówiłam wersję Salon Elite w kolorze różowym, jest troszkę inaczej wykonana niż wersja Original, ale nadal ją kocham :D Od 3 lat nie używam niczego innego do rozczesywania moich kłaczków i nie zamierzam tego zmienić :)

Następną rzeczą są gumki Invisibobble. Luuubie takie nowości, a jak mają je jeszcze w kolorze różowych to już w ogole, haha :)))))) A tak na serio..:) Miały nie wyrywać włosów i nie zostawiać śladów po związaniu włosów w kucyk ( na czym mi najbardziej zależało ) iiii jak najbardziej się sprawdziły :) W zestawie kupiłam 3 gumki, ale od sierpnia regularnie używam tylko jednej bo niic się z nią nie dzieję :) Oczywiscie nie powraca do takiej pięknej sprężynki jaką jest na początku, ale to w ogole nie zmienia jej działania na włosach, jestem na wieeelkie TAK  :)))))





 przed :)
 po paru msc używania :)


niedziela, 2 listopada 2014

Happy November !

Wiiitaaam ! :)
To, że muszę się zalogować przed dodaniem notki oznacza tylko tyle, że zdecyyydowanie za długo mnie tu nie było.. ;)
A co takiego robiłam, że "nie miałam czasu" dodać nic na bloga ? Hmmm... w sumie nic takiego bardzo ciekawego się nie działo, chodziłam na zajęcia, spotykałam się ze znajomymi, poznawałam Szczecin od różnych stron i tak jakoś czas leciał :)
Aktualnie jestem w domciu na pare dni (jutro wyjezdzam :P) i próbuję wyzdrowieć. Jesień jest to i choroba u mnie jest w tym roku jakoś późno nastała, ale wiedziałam że mnie to czeka, szkoda tylko, że akurat na weekend, kiedy to chętnie bym się ruszyła z domu a niiii mogę :P
Mam silne postanowienie poprawy i bardzo bardzo bardzo będę się starać, aby tutaj coś naskrobować, czasami coś bardziej sensownego, czasami zapewne mniej, ale mi samej przykro, że nie piszę bo nie mam do czego wracać po paru msc. Przez moje "blogowanie" od około 12 roku życia przyzwyczaiłam się, że mogę sobie poczytać co tam ciekawego robiłam np. rok czy dwa lata temu, a tak to za rok średnio będę wiedziała :) TAAAK WIĘĘĘC mocne postanowienie jest, teraz trzeba się jego trzymać :)
A żeby tak pusto tu nie było to zostawiam Was ze zdjęciem mojego psiaczka Parisa, który już jest taaaaaki duuuży i zachowuję się bardziej jak mój kot bo łazi mi po klawiaturze i nie nadaje mi się skupić :D

Buziakiii !