czwartek, 31 stycznia 2013

Hello Kitty !

Nie mogę się przestawić coś po tych feriach... ehh, teraz wszyscy czekamy na wielkanoc, aby znów mieć wolne :))))))))) Poodpoczywałabym sobie jeszcze z wielką chęcią :)
Moja kolezanka była także we Włoszech podczas ferii i przywiozła mi "pamiątkę", wie co lubie i za kazdym razem jak widze cos z hello kitty słychać tylko "ooooo" :>>> tak więc kupiła mi przeeesłodką, przeeeesmaczną :> pomadkę z HK :)))))))))))))))))))) ajajaajajajjj :)))))







Buuuuziaki !:* Kto chcę wiosnę tak baaardzo jak ja ? Mam dość już zimowej kurtki, zimna , śniegu i deszczu.. grrr.. :< Już nie mogę się doczekać !

wtorek, 29 stycznia 2013

Zakupy we Włoszech !

Heeeeloł ! :))))) Już nie będę Was zanudzać zdjęciami z Italii, teraz przyszedł czas na najlepszą część wyjazdu, czyli zakup - haha, nie no zarcik :))))))))))))))))))))))))
Jestem z siebie dumna, bo nie wydałam dużo pieniedzy a kupiłam to co chciałam plus wpadło w rękę pare rzeczy :D Najbardziej zadowolona jestem z butów, które kupiłam w 5 minut :D Wpadłam z mamą i jej koleżanką, która chodzi tylko i wyłącznie na obcasach - najchętniej na szpilach :D Było 10 minut przed zbiórką w Rzymie, a my obie kupiłysmy buty :DDDDD Do tego doszły pamiątki( dużą częśc mama kupiła :DD ), włoski Vogue, maseczka włoska jakaś tam :D, rękawiczki z odkrytymi palcami i takimi... zakrywaczami :D dla ludzi z dotykowymi telefonami :) i bluza - moja pierwsza bluza w szafie ;OO ! :P














Buziaki ! :* Tym postem kończę maraton z Włochami i wracam do normalnych postów :) Mam Wam pare rzeczy do pokazania... :>

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Italia Day 4 ! Asyż!

W końcu nadszedł upragniony dzień przeze mnie i przez dziewczyny... Dzień ostatni, kiedy będziemy razem w pokoju a nazajutrz wyruszymy do Polski. Na ten dzień mieliśmy zaplanowany Watykan i audiencję papieża, która trwała godzinę a następnie długa podróż do Wenecji na noc przez Asyż :) Asyż jest bardzo ładnym miejscem, pełnym wąskich uliczek i pagórków :) Zobaczyliśmy kolejny kościół, pochodziliśmy troszkę i z powrotem do autobusu :)

Tak się zakończyłam moja podróż do Włoch :) Troszkę się zawiodłam, ale to wina tylko i jedynie organizatorów i opiekunów będących na wycieczce. Organizacja była straszna, ksiądz który wziął sprawy w swoje ręcę chciał za dużo, a nie myślał racjonalnie. Opiekunowie byli nietolerancyjni oraz nie traktowali ludzi na równi - jedni lepsi, inni gorsi.
Cieszę się jedynie, że mogłam zobaczyć te rzeczy, chociaz na pewno tam wrócę na własną rękę aby móc się zatrzymać, pospacerować i pooglądać, a nie biegać wszędzie, aby tylko się wyrobić...
Nigdy więcej wycieczek z tym organizatorem :) Teraz czekamy na LONDYYYYYNNNNNNN ;))))) ( już na własną rekę !!! :D)














Buuuuziaki! :* Jutro pokażę Wam moje zakupy z Włoch !:)))))))))

niedziela, 27 stycznia 2013

Italia Day3. ROMA !

W końcu nadszedł dzień aby zobaczyć stolicę kraju - Rzym :) Wyjechaliśmy wcześnie rano, bo mieliśmy tylko jeden dzień na całe miasto ( BRAWO ZA ORGANIZACJE -.-). Najpierw przejeżdżaliśmy obok morza Tyrreńskiego (przypomnę, że wcześniej widziałam Adriatyckie i Alpy, o taak :D ), następnie pan kierowca wysadził nas na parkingu, ponieważ auotbus nie miał pozwolenia jedździć po samej stolicy. Niestety nie pamiętam nazwy każej rzeczy, każdego zabytku, który udało nam się zobaczyć, było tego po prostu za dużo naraz. Najważniejszymi miejscami był Watykan, Bazylika św. Piotra, Fontanna di Trevi, Panteon, Koloseum, Forum Romanum i pewnie inne rzeczy których niestety z nazwy nie pamiętam . Był to na pewno najlepszy dzień podczas całej wycieczki, pogoda była wspaniała - 17 stopni na plusie !!!!! Widoki były bardzo ładne, chociaż szczerze mówiąc troszkę lepiej to sobie wyobrażałam... Może tez dlatego iż pędziliśmy przez Rzym, aby wszystko zobaczyć... Następnym razem pojadę tam na własną rękę ! :DDD Było duuuużo śmiechu z dziewczynami, dużo Rzymianinów - hahahah, zakupy ! i mimo 40 km (!!!!!!!!!!!!) zrobionych na nogach było pozytywnie :)))) A propo... wieczorem mój kręgosłup straasznie mnie bolał, a nogi dały o sobie znać jak usiadłam w autobusie... Momentalnie wszystkie usnełysmy (oczywiscie najpierw wystąpiła głupawka , ojjj 40 km to za duzo, hahaha ;) ).
















 bleh, bleh ! Rzeka Tyber.























Buuuziaki !:* 
Ehhh, a ja własnię kończę ferie i jutro znowu szkoła po 3 tygodniach ferii ( byłam chora 1 tydzien.) ... Zyczę samej sobie powodzenia :D Ale bedzie pozytywnie, w koncu zobaczę niektóre mordki :)