czwartek, 31 marca 2011

12,13,14.

boje się testów. cholernie sie ich boje. Moge napisac je tylko raz, bez zadnej poprawy, jezeli coś mi wyleci z głowy to juz nie bede miała szansy tego poprawić. Jezeli zawale, bede miała gorszy dzien juz niec nie bede mogla zrobic. Jezeli sie nie dostane do IV... wole nie myslec. Nie wiem co zrobie, na prawde... Nie chce tu zostać, nie chce byc w Słubicach. Boze, na prawde nie wiem co zrobie jak nie dostane sie do Zielonej, a coraz bardziej sie boje ze tak będzie. Mozna powiedziec nawet, ze jestem pewna ze sie nie dostane. Co wtedy ? Dla mnie to bedzie koniec, chyba przez cale wakacje bede płakac. Musze coś zrobic, zeby tak się nie stało. Dlatego też, bez gadania i bez zadnego marudzenia ide sie uczyc historii. Jak sie naucze szukam ksiązki do chemii z 1 klasy i 2 klasy i musze je przejrzec. Jeszcze dzisiaj. Zyczcie mi powodzenia.



12,13,14 kwiecien. Tak sie cholernie boje, ze plakac mi sie chce. Zazdroszcze tym, którzy maja na to "wysrane" bo i tak idą tu do LO i nie potrzebne im swietne wyniki ( to nie moje słowa ). A mi potrzebne, najgorsze jest to, ze próbne testy zawaliłam całkowicie, po prostu masakrycznie...CHOLERA, NIECH JUŻ BEDZIE PO, NIECH JUZ BEDA OGLOSZONE WYNIKI LUDZI KTÓRZY SIE DOSTALI, NIECH ja tam bede...


 teraz to. pozniej chemia.
 INSPIRACJE :







4 komentarze:

  1. nie martw się Kochana, chociaż to faktycznie łatwo powiedzieć.. wiem, bo przechodziłam to sama rok temu i nie wierzyłam tym, którzy mówili mi że nie ma się czego bać. Na bank sobie poradzisz , ale pamiętam też to wspaniałe uczucie jak już się dostałam do tego liceum, do którego chciałam i ta wolność,że kurcze - UDAŁO SIĘ .
    życzę Ci powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też piszę testy w tym roku i też panicznie się boję... miałam powtarzać już od ferii, jednak nie mogłam się jakoś za to zabrać i teraz rozpaczam, że nie dam rady. jestem 'kujonką', ale raczej nie taką zarozumiałą, więc przy znajomych podchodzę do tego z dystansem, jednak kiedy tylko jestem sama w domu to pluję sobie w brodę, że dopiero teraz się za to biorę. najbardziej boję się matfizu... mam cichą nadzieję, że jak wykuję się wszystkich wzorów na pamięć to jakoś dociągnę do 40. reszta przedmiotów jest ok. a próbny z polskiego napisałam na max. mieszkam pod warszawą, dlatego moim priorytetem jest dostanie się do jednej z warszawskich szkół... tylko Ty masz o wiele łatwiej pod jednym względem - wiesz konkretnie która szkoła Cię interesuje, a ja nie mogę się zdecydować... :D
    będę tu często zaglądąć, bo ostatnio bardzo polubiłam Twojego bloga, przeczytałam wiele notek i bardzo mi się spodobał. :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie czeka to za rok, ale już panicznie boje się tych dni. Życzę powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  4. ja piszę za rok, ale tu mam problem co zrobić? czy iść teraz na luzaka i sprawdzić się ile umiem, czy już od teraz się uczyć.
    a ja bardzo lubię Ciebie i Twoje zdjęcia. I będę bardzo za Ciebie trzymać kciuki. ;*

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do obserwowania ;)))
Anonimy proszę o podpisywanie się :)
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem !

Pozdrawiam serdecznie miśki :** !