Zakupy iiiii .... :))))

 Jak wiecie lub nie pieniądze nie lubią się mnie trzymać i za każdym razem jak najszybciej uciekają mi z portfela... Tak więc i tym razem po Świętach chciały się jak najszybciej wydostać a pani w Naturze i aptece chętnie je przygarnęła :) Ale za to ja stałam się posiadaczką wielu potrzebnych mi rzeczy ( uff... dobrze, że są potrzebne, bo różnie to ze mną bywa... :)) ) . Zaopatrzyłam się w mój ulubiony tonik , odżywkę Nivea która ma zastąpić tą z Isany , kolejną odżywkę która zastąpi mi Jantar , gdyż się kończy :) Ii najmniejsza rzecz, za to najdrozsza - krem Effaclar duo - duuuużo się naczytałam, duuużo pooglądałam filmików i odważyłam się kupić. Moja cera ostatnio nie jest w dobrym stanie i mam nadzieje, ze ten kremik mnie uratuje :) Postaram się zrobić recenzję za mniej więcej miesiąc :)

 I pozwolę sobie na pochwalenie się czymś... Jeżeli byście mnie znały już jakiś czas to zapewne wiedziałybyście , żę uwielbiam Londyn mimo, że nigdy tam nie byłam. Jestem w 200 % zakochana w brytyjskim akcencie, KOCHAM j. angielski , i od paru lat marzę aby zamieszkać w Londynie :) Ale przejdźmy do sedna sprawy... :) Moja przyjaciółka Marieta rok temu oświadczyła mi że wyjeżdza do Londynu na stałe... Na szczęśćie mamy dobry kontakt , Marieta często bywa w Polsce ( jutro własnie do niej jadę ! :)))))))))) ) i już ciągle mnie zapraszała do siebie , i ja ciągle trułam rodzicom i ..... pod koniec maja SAMA LECĘ DO LONDYNUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU ;)))))))) Boję się, bo lece po raz pierwszy i to na dodatek sama , ale bede tydzień w Londynie z Marietą więc nic innego nie ma znaczenia :DD Jutro pewnie zrobimy caaały plan co bedziemy robic, STRASZNIE się cieszę :))))))))

 ohh yessssss!

Buziaaaaaaaki < 3!