piątek, 30 grudnia 2011

ROK 2011.

Od razu mowie ze jest to w niektórych miejscach prywatne i jeżeli Was to nie interesuje nie czytajcie, napisałam to dla siebie, w formie pamiętnika.


Chyba przyszedł czas na podsumowanie roku 2011… sama nie wiem od czego zacząć, z jednej strony uwielbiam ten rok, z drugiej strony bardzo nie lubię… To może zaczniemy od dobrych stron, pozniej te złe, a na sam koniec zamieszcze zdjęcia przypominające ten rok J
Chyba moim największym sukcesem tego roku jest pozbycie się tych zbędnych kg, ukończenie „słynnej” aerobicznej 6 WEIDERA i czucie się dobrze we własnym ciele. Pokazałam sobie, że ja potrafię, mam jednak tą silną wolę i jak postawię sobie cel to go osiągne i jeżeli chodzi o rzeczy mniej wiecej z tym związane to w tym roku w końcu zapuściłam paznokcie, może dla Was to jest mało ważna rzecz, ale ja odkąd pamiętam miałam paznokcie wielkości… hm… nawet nie wiem co wymyślić, co może być takie małe… naprawdę, były one mało widoczne, nigdy nie wystawały poza palec ( haha, mogłam o tym tylko snic… ) bardzo kruche, słabe itd… więc to tez jest taki mój mały sukces.:) Co jeszcze dobrego się działo ? Bal, było świetnie, czułam się wspaniale, z tymi ludźmi, wycieczki… z tymi ludźmi.  Czas Z TYMI LUDŹMI. Brakuję mi gimnazjum, wtedy było inaczej, mimo, że nienawidze tej szkoły, ale teraz już wiem, ze już taka jestem, ze nie umiem lubić szkół. I mimo, że nauczyciele tam byli okropni ( niektórzy ) to brakuje mi tego wkurzania się na nich, pani Bugaj, kółka biologicznego i czasu kiedy zostanie w szkole do 15.30 to był istny HORRRROR… Po prostu czas w gimnazjum był wspaniały.  To może przejdzmy do wakacji, może nie były one najlepsze, może i siedziałam całymi dniami w domu, ale były NAJWSPANIALSZE przez EuroCamp ( zawsze jak o tym mysle to w oku kręci się łza, a akurat teraz siedze i słucham tych piosenek stamtąd , to nawet sobie nie wyobrazacie co czuję, chyba się już nie wylecze z tego.. ) ale dobra, najlepsze zostawmy na koniec. Najpierw było Świnoujście w którym miałam zamiar się poopalać i wykąpać w morzu, ale niestety deszcz  i t baaardzo obfity na to nie pozwolił, ale i tak się swietnie bawiłam J Miło jest spędzić troche czasu tylko z tata, mama i ciocia J Akurat trafiliśmy na Karuzele Cooltury, wiec zobaczyło się parę sław : D  I po tych paru dniach spędzonych tam nastał czas pakowania się na EC, co chwile tylko sms od dziewczyn co biorą, ile par butów, ile kurtek, czy w ogole kurtke. Byłam strasznie podekscytowana , chociaż ciagle myślałam, ze 2 tygodnie to za duzo… ( ;O ZA KRÓTKO ! ),   ale wtedy jeszcze nigdy wczesniej nie wyjeżdżałam na tak długo z domu, wiec nie wyśmiejcie mnie :P I pojechaliśmy… 30 lipiec – 12 sierpień… Nie będę kolejny raz pisac jak było tam wspaniale, bo tego nie da się opisać, nie ma takich słów, które by naprawde wyraziły jak tam było. Kocham ich, wszystkich, i tak cholernie, nadal, tęsknie…
I chyba na tym skończe, jeżeli chodzi o te dobre rzeczy… a teraz, czas na złe.
Rozstanie się z A. na tak długo, to jest najgorsza rzecz jaka spotkała mnie w tym roku. Zdecydowanie, za długo. Ale już nigdy to się nie powtórzy. Od 6 roku jesteśmy razem, zawsze była Agata i Jagoda, i tak zostanie, my już się o to postaramy :*
Kolejna… i tu sama nie wiedziałam, czy dac ją d pierwszego akapitu czy tutaj. Chodzi o szkołe, którą rozpoczęłam w tym roku. Tak, tak… Jeszcze w tamtym roku szkolnym tyle razy pisałam, ze chcę do ZG, ze jak się tam nie dostane to skoncze z moja edukacja ( wiele razy powtarzałam te słowa )… ale, nie wszystkie decyzje, jakie podejmujemy w życiu są trafne… niestety. Widac, mój brat jest ode mnie silniejszy i świetnie dajje sobie radę. Ja czasami wymiękam, czuję że jestem za słaba . I nie chodzi tu o naukę, chodzi o rozłąki, wieczne wyjazdy, wiecznie pożegnania, a czas leci, ludzie nie robią się coraz młodsi tylko starsi i szczególnie z jedna bardzo bliska osoba chciałabym spędzac  wiecej czasu, bo wiem, ze rodzice będą ze mna jeszcze bardzo długo, ale boje się o inna bardzo, bardzo bliska mi osobe. Bardzo się boje. Ale wracając do  tematu szkoły… nie chodzi o klase, bo ja bardzo lubie, może to nie jest 3a, ale jeszcze się tak nie znamy, pewnie to się jeszcze zmieni, ja tez musze być bardziej otwarta na zmiany. Nie wyobrazam sobie ze jeszcze 3 lata musze tak zyc, z torbą obok siebie, która na weekendy stoi nie rozpakowana, bo się nie opłaca, nie chce czuc się w domu jak w jakims hotelu. Nienawidze internatu, może jeszcze do tego nie dorosłam, na razie nienawidze tego z całego serca.
Czego jeszcze nie lubie w tym roku ? Na pewno tego czasu od wrzesnia, mogłabym to powtarzac wiele razy , ale przejdzmy już do innego wątku…
TESTY!  O Jezu, ile ja przez nie przeszłam, niektórzy wiedzą i widzieli w jakim stanie byłam… Codziennie płacz od południa do wieczora, zmęczenie, stres… Nie wiem co to będzie na maturze, za bardzo się stresuje pewnymi rzeczami, za bardzo przezywam. I to wszystko tylko przez to ze balam się ze nie dostane się do ZG…
Czy cos jeszcze…. Sama nie wiem… O jednej jeszcze rzeczy mysle, a mianowicie czas po EC, tyle płaczu, wylanych łeż, wspomnień… Nienawidzę pożegnan. Nawet nie wiecie jak można się zżyc z pewnymi ludźmi przez 2 tygodnie, a nawet 5 dni, głupie 5 dni…

I to chyba już koniec…wiecie, jak sobie tak powspominałam ten rok, to mimo wszystko uwazam go za udany, ale to tylko przez EC, tylko i wyłącznie przez niego.  I zrobiło się tak smutno myśląc ze ten rok już za nami, ze to nigdy nie wróci. Gimnazjum nie wróci, ludzie nie wróca  , EuroCamp nie wróci i znowu.. ludzie nie wrócą. Tęsknotą jest cholernie złym uczuciem.
Przepraszam, ze tak dużo wyszło, nawet nei wiedziałam ze tyle wyjdzie.  Tak jak w tamtym roku najchętniej usunęłabym to, ale jednak zostawie , dla siebie, żebym pamiętała o tym wszystkim. 2011, zegnaj, byłes wspaniały, chociaż mogłeś sobie odpuścić te miesiące od wrzesnia…2012 bądź tak dobry jak 2011, tylko jeszcze lepszy ( chociaż watpie ze tak będzie, bo 10 miesiecy spedze tam -.- )… Zegnaj. Albo tak jak ja to usłyszałam… Goodbye.


















4 komentarze:

  1. Szczęśliwego nowego roku śliczna i życzę ci aby ten 2012 był lepszy niż 2011 ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne zdjęcia.;*

    szczęśliwego Nowego roku! <3
    kammy-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego tak bardzo chciałaś schudnąć? Jak tego dokonałaś? Czy gdybyś mogła cofnąć czas, zrobiłabyś to ponownie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego tak bardzo chciałaś schudnąć? Jak to zrobiłaś? Czy gdybyś mogła cofnąć czas, zrobiłabyś to jeszcze raz?

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do obserwowania ;)))
Anonimy proszę o podpisywanie się :)
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem !

Pozdrawiam serdecznie miśki :** !