niedziela, 30 października 2011

Dzien bez humoru część 2.

Mimo, ze jestem w domu, że nie muszę teraz siedzieć w pociągu humor mi nie dopisuje. Nie wiem czy to jakas "jesienna depresja" czy co, ale uśmiech na mojej twarzy zagościł dziś chyba tyle razy, że mogłabym wyliczyć na palcach jednej ręki... Czas przestać żyć przeszłością. Wierze, ze kiedyś jeszcze będzie dobrze.
A dzisiejszy dzień minął bardzo szybo, kościół, cmentarz, rodzina ( która przez mój humor zaczyna mnie irytować ) i koniec. Nie lubie krótkich dni, wole spać krócej ( moze i jestem dziwna, ale to prawda ).
dziś bez zdjęć, jutro to nadrobię, dobranoc.

7 komentarzy:

  1. Ostatnimi czasy zadzierasz trochę nosa. Dlaczego tak się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie chcę się chwalić, ale jestem raczej jedną z lepszych osób w grupie" na przykład. Jak nie chcesz się chwalić to po prostu tego nie pisz. W taki sposób jeszcze bardziej przyciągasz uwagę jaka jesteś dobra z angielskiego. My to wiemy nie musisz tego dodatkowo podkreślać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. skad mozecie to wiedziec ? tak tylko napisałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wnioskuję z tego że parokrotnie powtarzałaś, że lubisz angielski. Jakbyś napisała "nawet mi idzie, czuję się dobrze na angielskim, łatwo mi idzie, nie sprawia mi problemow" itp. inaczej to by było zupełnie odbierane, a sens byłby ten sam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boziu! Lubi angielski, cieszy sie, ze dobrze jej idzie i zaraz zadziera nosa. Ludzie, zajmijcie sie nie wiem - szydełkowaniem czy czymś

    OdpowiedzUsuń
  6. dziekuje Anonimowy numer 2 za zrozumienie ;)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do obserwowania ;)))
Anonimy proszę o podpisywanie się :)
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem !

Pozdrawiam serdecznie miśki :** !