czwartek, 27 maja 2010

powódz.

hej. juz jutro, to juz jutro. jutro piątek 28 maja w którym ma nadejsc fala. boje się, moze za bardzo, bo wszyscy mówia ze nic sie nie stanie, ale ja się boje. jak nas zaleje to ja nie wiem co bedzie. tata powiedzial ze nie bedziemy mieli do czego wracac. Boze, niech nas nie zaleje ! : < podobno jest juz jakas dziura w Lubusza. mam nadzieje ze ją załatają. a teraz spakowana czekam, aż moja mama wróci i powie czy wyjezdzam czy nie. chciałabym zostać. strasznie chciałabym zostać. nie chce tam jechać. chce byc tu ze wszystkimi. dzisiaj ewakuowali szole, wczesniej wszyscy wynosili wszystko z dołu do góry. jedna klasa już taka podlana czy cos. w szkole smierdzi gównem, bo kanaliza wybiła czy coś tam. jedna klasa, ta co juz jest podlana, ma byc cała zalana przez wody gruntowe. po prostu masakra. dobra, ale badzmy dobrej myśli. ale ja nie chce zostawiać tu moje kotki. a szczególnie Ninje, on się jeszcze boi. a ja się boję, ze Fiona i Ninja mi na dwór wylecą, albo do wody wpadną. a Fafis bedzie wywieziony. On musi byc wywieziony, on nie moze tu zostać, bo jeszcze ucieknie...a ze jeszcze nikt nie widzial mego kotka macie tu zdjecie, wyszlam okropnie, ale to jedyne gdzie Ninja się popatrzył.




a tu macie moje zdjecie, gdzie chyba 1 raz tak dobrze mi sie włosy wyprostowały :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do obserwowania ;)))
Anonimy proszę o podpisywanie się :)
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem !

Pozdrawiam serdecznie miśki :** !